Nie był to spektakl

Bardzo ciekawie zapowiadające się przed pierwszym gwizdkiem spotkanie mocno rozczarowało. Obie ekipy grały bardzo zachowawczo, brakowało w ich grze sprecyzowanego pomysłu na rozgrywanie akcji. Jedni i drudzy woleli czekać na przeciwnika na własnej połowie niż przejąć inicjatywę. Składnych, szybkich akcji i celnych strzałów było jak na lekarstwo, w związku z czym obaj bramkarze mieli dość spokojny wieczór.

Pierwsza strata

Nie ma już w Lidze B2 zespołu z kompletem punktów. Jako ostatni punkty stracili gracze Valposiano, a porażka kosztowała ich wypadnięcie poza podium. Na to z kolei wskoczyło Delphi, które przynajmniej do czwartku zajmuje jego najniższy stopień. I niewykluczone, że Delphi zagości w górnych rejonach tabeli na dłużej, ponieważ rywale w najbliższych kolejkach są jak najbardziej w zasięgu.

Piękne otwarcie

Przedniej urody bramkę zdobył w tym meczu Michał Tarabuła. Po otrzymaniu podania z autu strzelił on z bardzo daleka w kierunku bramki Valposiano. Zrobił to na tyle skutecznie, że piłka wpadła w samo okienko bramki Motyki, który przy tym strzale nawet nie zareagował. Strzelec bramki w całym spotkaniu spisywał się dobrze. Ciągnął grę drużyny, strzelił dwa gole, zanotował asystę przy trzecim i zgarnął tytuł MVP.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=-LwkzKM6XY0 

Link do galerii w "Zdjęcia Google"