YOHO Cats

YOHO Cats

Data:

31-03-2017 / 00:00

3 - 13

Sędzia:

-

Video:

Bez ceregieli

Nie mieli zamiaru czekać na rozwój wypadków gracze Jaglacci Tinderwolves i błyskawicznie wzięli sprawy w swoje ręce. Wynik jeszcze przed upływem pierwszej minuty otworzył Mateusz Pietryna, a jego kolejny gol oraz trafienia Macieja Kostka i Adama Nakielnego rozwiały w kilka minut wątpliwości o tym, kto będzie rozdawał karty.

Zwolnili na chwilę

W 9 minucie do głosu doszło po raz pierwszy YOHO za sprawą Bartosza Ryta. Nieco zaskoczyło to rywali, którzy przystopowali swoje ofensywne zapędy, przed przerwą do siatki strzelając już tylko raz (Tomasz Cienki). W pierwszym fragmencie po przerwie oglądaliśmy za to kilka minut gry cios za cios: na dwa gole Pietryny dwukrotnie w ciągu minuty odpowiadał Ryt.

Wolny i pogrom

Zatrzymać się trzeba przy trzeciej bramce dla Cats. Wszystkie z nich zdobył właśnie Bartosz Ryt, ale niewątpliwej jakości i urody była próba z 39 minuty, gdy gracz ten ustawił piłkę na 20. metrze i przepięknym podkręconym strzałem z rzutu wolnego, po którym piłka odbiła się od prawego słupka, sprawił, że Wojciech Wilk to trafienie dokładnie obejrzy dopiero w skrócie. Tyle jednak dobrego dla zespołu w pomarańczowych koszulkach, bo potem nie zdołali oni już podreperować swojego konta, a przeciwnicy Rafała Aksamita pokonali jeszcze sześciokrotnie.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=wvUA9m7c7sQ

Link do galerii w "Zdjęcia Google"

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!