Łeb w łeb

Podczas świetnej pierwszej połowy żadna z drużyn nie miała zamiaru ustępować drugiej choćby o paznokieć. Na skuteczną główkę Tomasza Marka szybko po błędzie defensywy YOHO odpowiedział Grzegorz Torba. W dalszej części było podobnie: Cats zdobywali prowadzenie, a najdalej po minucie Galeco Team wyrównywał. Sytuacja zmieniła się tuż przed pauzą, bo Robert Łatka dał drugiej z tych drużyn pierwsze prowadzenie w spotkaniu i rywale nie zdążyli już wyrównać.

Kontakt w pięknym stylu

Po raz pierwszy dystans do dwóch bramek udało się uzyskać Galeco po nieco ponad pół godzinie gry za sprawą trafienia Szymona Rączki. YOHO Cats wrócili za to do gry w przepięknym stylu cztery minuty później. Przechwyt zanotował Wojciech Tybura, rozpoczynał kontratak, ale widząc wysuniętego Mateusza Buryłę zdecydował się na strzał jeszcze z własnej połowy. Wspaniały lob z około 35 metrów byłego gracza m.in. AP Sportivo został tym samym ozdobą spotkania.

Inauguracja na plus

Zawody rozstrzygnęły się na kilka minut przed końcowym gwizdkiem. W ciągu 60 sekund najpierw Robert Łatka podryblował i w starciu oko w oko okazał się lepszy od bramkarza, a następnie błąd ostatniej instancji, przy dalekim wyjściu mającym zapobiec kontrze, pewnie wykorzystał, kończąc mecz hattrickiem, Grzegorz Torba. Tym samym Galeco swój absolutny debiut w FLS okrasiło kompletem punktów.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=PGpM4a1_58Y

Link do galerii w "Zdjęcia Google"