Sędzia:
-
Video:
Zgodnie z planem
Po w miarę równym początku zawodnicy Carpe Diem Sport rozpoczęli w życie wcielać plan, w którym uznawani byli za faworytów spotkania. Pomiędzy 14 a 19 minutą dwukrotnie do siatki trafił Piotr Pasternak, raz Michał Stebnicki i ich drużyna mogła spokojnie oczekiwać drugiej części.
Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale cztery...
Przez pół godziny niespecjalnie niepokojone było prowadzące CGS. Właściwie niewielką różnicę zrobił też gol Dawida Antosa, który padł wówczas dla przeciwników. Kłopot w tym, że Antos zatrzymał się dopiero pięć minut później, gdy na koncie miał już cztery bramki! Błyskawiczne odwrócenie losów zdecydowanie zmieniło odbiór meczu. Postawione pod ścianą (no, ścianką) Carpe Diem już nie dominowało. Udało się jednak w 40 minucie do remisu doprowadzić Bartłomiejowi Habudzie, więc przedwczesne rozstrzyganie rezultatu stało się bezsensowne.
Król Antos V
Remis 4:4 utrzymywał się niemal do samego końca. Naturalnie obie drużyny nie miały zamiaru godzić się z podziałem punktów, więc wciąż czekaliśmy na decydujące trafienie. Król polowania mógł być tylko jeden, Gdy na zegarze mijała 50 minuta gry, Dawid Dylowicz podał do swojego imiennika, Antosa, a napastnik Relaksmisji uhonorował swój doskonały występ piątą bramką, zapewniając sobie i kolegom pierwszy triumf wiosną.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=FXe9yvZnoZ0
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.