CA Sharks

CA Sharks

Data:

22-03-2017 / 00:00

2 - 3

Sędzia:

-

Video:

Pech i marazm

Zawody rozpoczęły się od nieszczęśliwej interwencji jednego z defensorów Valposiano, który po podaniu Krzysztofa Ciuśniaka złapał własnego golkipera na wykroku i mimo jego rozpaczliwej reakcji skierował futbolówkę do własnej siatki. Sharks najpierw zmotywowało błyskawiczne prowadzenie, ale że nie udało się go równie prędko podwyższyć, to z upływem czasu gra stała się byle jaka i nudna.

Bez strojów, bez zębów

Drużyna "gości" środowego wieczora musiała się ratować pomarańczowymi znacznikami, by jednoznacznie odróżniać się od swoich rywali. Kłopoty z trykotami okazały się też zapowiedzią problemów w ataku. Prawdę mówiąc nie wyglądało, by zespół był w stanie zagrozić "Rekinom". Ci w większości przypadków szybko neutralizowali ofensywne zapędy oponentów, a gol Michała Ochałka na 2:0 w 21 minucie miał być początkiem spokojnego marszu po trzy punkty.

Wywąchał zwycięstwo

Ostatecznie przez około pół godziny na boisku nie działo się zbyt wiele ciekawego. Wtedy wobec umiarkowanego zadowolenia CA Sharks, Valposiano postanowiło zagrać śmielej i przycisnęło wyraźniej przeciwnika. Po 10 minutach drugiej odsłony gola (kontaktowego) zdobył Mateusz Daraż, a zaraz po tym stwierdził, że wygrana w tak prowadzonej potyczce jest w ich zasięgu. Słowa sam też wprowadził w czyny niecałe 200 sekund później, gdy doprowadził do remisu. Ten nie zadowalał nikogo, a gra wreszcie nabrała rumieńców. Kiedy jednak już powoli godzono się z podziałem punktów, jeden z ostatnich ataków prawą flanką zakończył się dograniem, które na wślizgu kończył Karol Kliś, za co nagrodzony został rozstrzygającym trafieniem, a jego ekipa drugim kompletem punktów w sezonie.

VIDEO

 http://www.youtube.com/watch?v=dRISDFeuZwY

Link do galerii w "Zdjęcia Google"

Brak zdjęć

Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!