LUSTRZANE ODBICIE

Silną stroną Cisco w pierwszej połowie spotkania okazały się stałe fragmenty gry. Fenomenalnie wykonywał je Jan Węgrzyn, a bezlitosnym egzekutorem stawał się Tomasz Iwański, który dwukrotnie skierował futbolówkę głową do bramki rywala nie dając przy tym żadnych szans Bartłomiejowi Wygasiowi. Obaj zawodnicy zaliczyli bardzo udany mecz, jednak pomimo ich dobrej dyspozycji nie udało się odnotować korzystnego rezultatu.

WCIĄŻ W FORMIE

Fenomenalnie czwartkowy wieczór wspominać będzie Marek Rapacz. Zawodnik Weldbudu wciąż utrzymuje wyborną dyspozycję, którą udowodnił zdobywając dwie bramki i zaliczając trzy asysty. Wtórował mu Rafał Kwieciński, który sposób na pokonanie Fika znalazł co prawda tylko raz, ale dorzucił do zdobyczy tej dwa wyborne podania. Jeśli duet ten dalej będzie wyróżniał się tak świetną skutecznością, gracze w zielonych koszulkach powinni włączyć się do walki o czołowe lokaty.

KONIEC WYŚMIENITEJ SERII

Pomimo ambitnej gonitwy i skromnego prowadzenia Cisco nie utrzymało korzystnego rezultatu do końcowego gwizdka i w ostatnich minutach nie dość, ze straciło gola wyrównującego, to jeszcze w ostatniej minucie katem teamu Goncallo Ferreiry okazał się Łędzki, który pakując futbolówkę do siatki Fika zapewnił Weldbudowi komplet punktów. Beniaminek przegrywa po raz pierwszy od 18 spotkań, a gdyby doliczyć do tego fakt, że ostatnia porażka poniesiona została walkowerem (anulowanie wyniku z boiska) to seria ta byłaby jeszcze bardziej okazała.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=CzLy3yYzu6k

Link do galerii w "Zdjęcia Google"