DOBRE ZŁEGO POCZĄTKI

Ciekawie zapowiadające się spotkanie Ligi A rozpoczęło się lepiej dla Piometu, który po dziesięciu minutach gry mógł cieszyć się ze skromnego prowadzenia. Autorem premierowego gola stał się Andrzej Wolan, który dobrym uderzeniem z rzutu wolnego całkowicie zaskoczył Mazurka i sprawił tym samym, że faworyzowany Amber musiał rzucić się do odrabiania poniesionych strat.

POSZLI ZA CIOSEM

Sześćdziesiąt sekund - to wyjątkowa liczba dla Adama Śmigacza. Zawodnik Amberu najpierw potrzebował niespełna tyle czasu by w środowy wieczór doprowadzić do remisu, a później dokładnie tyle samo by po raz drugi zapisać się do sędziowskiego kajetu. Ofensywnej formy pozazdrościł mu Maciej Banaś, który jeszcze przed zmianą stron dorzucił dwa trafienia. Dzięki temu Amber na zasłużoną przerwę mógł udać się ze sporą czterobramkową zaliczką.

NIESKUTECZNY POŚCIG

Pomimo niekorzystnego rezultatu na walkę o chociażby punkt do końcowego gwizdka zdecydował się Piomet, który w drugiej połowie zdecydował się na ambitny pościg. Trzy bramki zdobyte w niespełna pięć minut sprawiły, że team Winiarskiego zbliżył się do rywala na dwie gole. Wtedy jednak przypomniał o sobie gracz meczu - Śmigacz, który w końcówce spotkania dołożył jeszcze dublet i przypieczętował drugie wiosenne zwycięstwo swojego zespołu.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=YWoxTyCBhVI

Link do galerii w "Zdjęcia Google"