NA KŁOPOTY … PAWEŁ TRYKA!

Początek kluczowego dla walki o pierwszą lokatę w grupie spotkania należał do żądnej rewanżu Ekipy Wino, która za wszelką cenę chciała wymazać z pamięci zeszłoroczną porażkę. Zawodnicy w czerwonych koszulkach wyszli na prowadzenie już po pierwszej akcji meczu, którą skutecznie wykończył Łukasz Podolak. W szeregach Amadeusa występował jednak Paweł Tryka, który chwilę później nie dość, że wyrównał stan rywalizacji, to jeszcze dołożył drugie trafienie zapewniając „Fioletowym” skromną zaliczkę na dalszą część pojedynku.

DO PRZERWY … NA REMIS

Formy Pawłowi Tryce pozazdrościł występujący w szeregach Ekipy Wino – Kamil Banachowicz. Zawodnik ten w pierwszej części gry dwukrotnie wyrównywał stan pojedynku. To dzięki jego dobrej dyspozycji zawodnicy w czerwonych strojach mogli udać się na zasłużoną przerwę przy remisowym rezultacie. Dodając do tego fakt, że były zawodnik Omegi po zmianie stron dołożył kolejne dwa gole i zdobył tytuł zawodnika meczu śmiało można stwierdzić, że wyrasta on na jedną z kluczowych postaci trwającej edycji Pucharu Ligi.

CZAS NA OSTRĄ STRZELANINĘ!

Chwilę po rozpoczynającym drugą połowę gwizdku po raz kolejny na prowadzenie wyszedł Amadeus za sprawą trzeciego tego dnia gola Tryki. Wtedy do głosu doszedł jednak wspomniany już wyżej duet Banachowicz – Podolak, który wypunktował słabe strony przeciwników i zapewnił bezcenne trzy oczka. Tym samym rezultat ten sprawia, że o wszystkim zadecydują ofensywne „popisy” w ostatniej serii gier. W tej chwili „na szczycie” znajduje się Ekipa Wino ze sporą bramkową zaliczką. Patrząc jednak na nadchodzących rywali i formę strzelecką najlepszych zawodników można pokusić się o stwierdzenie, że walka o uniknięcie w ćwierćfinale wzmocnionej La Furii toczyć się będzie do ostatnich sekund.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=dLwsb7K2Flg 

http://www.youtube.com/watch?v=rPRIO6VExAE