Black Hawks

Black Hawks

Data:

13-01-2017 / 00:00

6 - 1

Sędzia:

-

Video:

NIEWYKORZYSTANE OKAZJE…

Nowy Rok – stare Nie ma Lipy – tak najkrócej skomentować można pierwsze minuty spotkania, w którym „Seledynowi” tradycyjnie już jak we wcześniejszych bojach Pucharu Ligi stworzyli sobie kilka wybornych okazji do otwarcia wyniku. Najlepszej sytuacji nie wykorzystał Rafał Furgał, który będąc „oko w oko z bramkarzem” uderzył futbolówkę obok słupka. Sztuka ta udała się za to Jakubowi Kozakowi, który po słabszych pierwszych minutach wyprowadził swoje Black Hawks na prowadzenie.

NAJLEPSZA MOŻLIWA ODPOWIEDŹ

Kiedy po kwadransie gry rezultat podwyższył Bartłomiej Łomża wydawało się, że Black Hawks pewnie sięgnie po pełną pulę. Wtedy o gola kontaktowego pokusił się Artur Kaczor, dając nadzieję na zdobycze punktowe. Gdy obie drużyny oczekiwały już końcowego gwizdka zapraszającego na zasłużoną przerwę w ostatniej akcji przewagę podwyższył Krzysztof Leja zapewniając wiosennemu beniaminkowi Ligi C spory margines błędu.

W ODMIENNYCH HUMORACH

Po przerwie całkowitą dominację przejęło Black Hawks dokładając kolejne bramki i udowadniając, że tego dnia było drużyną o wiele lepszą. Na pochwałę zasługuje kapitan – Ryszard Kaleta, który występ ten okrasił golem. Tym samym obie ekipy opuściły obiekt Fame Sport w zgoła odmiennych humorach. Zwycięzcy mają obecnie trzy „oczka” przewagi nad KS Augustyn, co przy bezpośredniej wygranej powoduje, że do wywalczenia dającego awans miejsca wystarczy im w bezpośrednim boju remis. Nie ma Lipy straciło już szansę na promocję do czołowej ósemki, co wydaje się być najlepszym komentarzem strzeleckiej niemocy prezentowanej zimą. Wiosną jednak… może być już tylko lepiej!

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=6gj1c234ZYA

Bramki

Asysty

MVP

Żółte

Czerwone

Puszczone

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!