Zimny prysznic

Mimo iż obie drużyny przed tym spotkaniem dzieliły tylko trzy punkty, to jednak dotychczasowy styl, pewne zwycięstwa i komplet wygranych sprawiały, że GDA wydawało się być zdecydowanym faworytem tego spotkania. Tymczasem, Grupa Partner sprawiła sporą niespodziankę, ogrywając liderującego po czterech kolejkach rywala. Zespół ten zrewanżował się GDA za wysoką jesienną porażkę z Lidze A i dzięki tej wygranej awansował na pierwsze miejsce w Grupie B.

Nie w swoim stylu

GDA przyzwyczaiło do niezwykle ofensywnego stylu, efektem którego były wysokie zwycięstwa i strzelaniny w meczach tej drużyny. W środowym meczu zespół ten nie zagrał jednak w swoim stylu, mając spore problemy ze stwarzaniem sobie strzeleckich okazji. Gdy w ostatniej minucie pierwszej połowy, Marcin Piekarski przełamał impas, strzelając gola "do szatni" wydawało się, że GDA po przerwie będzie się grało już łatwiej, jednak druga część gry przyniosła niespodziewany obrót wydarzeń.

Kluczowe... auty

O wygranej Grupy Partner zadecydowały w dużej mierze dwa auty i sporo szczęścia, które dopisało jej w obu tych sytuacjach. Dwukrotnie ten stały fragment gry bił Bartosz Polański, a gracze GDA pechowo kierowali piłkę do własnej bramki. Tego dnia fortuna była zdecydowania sprzymierzeńcem graczy Grupy Partner, ale jak wiadomo, szczęściu trzeba też umieć pomóc. W samej końcówce meczu, po skutecznej kontrze, Mateusz Dziedzic jeszcze przypieczętował zwycięstwo swojej ekipy.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=rsTrKpj-aUQ