Z PROBLEMAMI…

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem pewny już spadku na czwarty szczebel rozgrywkowy Heineken HGSS znalazł się w bardzo trudnym boiskowym położeniu. „Piwosze” na ostatni jesienny bój przybyli bowiem tylko w pięcioosobowym składzie, co nie mogło napawać optymizmem w kwestii końcowego rezultatu. Bardzo szybko słowa te potwierdził Jordan Dudziak, którego dwa gole sprawiły, że Kaprin Kraków całkowicie mógł panować nad boiskowymi wydarzeniami.

ZWIETRZYLI NADZIEJĘ

Po szybkich dwóch początkowych ciosach Kaprin Kraków zwolnił nieco z ofensywnego tempa i czekając czujnie w obronie szukał szans na podwyższenie rezultatu. Sztuka ta przed zmianą stron udała się jeszcze tylko raz za sprawą gola Bednarka. Kiedy wydawało się, że oba zespoły przy takim wyniku zejdą na zasłużoną przerwę do głosu w pierwszej stworzonej sobie poważnej tego dnia okazji doszedł Heineken HGSS, który pokusił się o premierowe trafienie. Futbolówkę do siatki skierował Orzeł pozostawiając w szeregach „Piwoszy” szansę na wywalczenie chociażby punktu.

LUSTRZANE ODBICIE

Drugie dwadzieścia pięć minut nie odbiegało zbytnio od pierwszej połowy, w której sporą dominacją wykazał się Kaprin Kraków. I tym razem zawodnicy w czerwonych koszulkach mozolnie, ale i cierpliwie podwyższali wynik dokładając kolejne gole. Na pochwałę zasługuje Marek Buszko, który mimo tego, że do siatki trafił tylko raz, popisał się też kilkoma fenomenalnymi asystami zasługując na tytuł gracza spotkania. Dzięki wygranej beniaminek kończy zmagania na wysokiej piątej lokacie, którą należy rozpatrywać w kategoriach sporego sukcesu. Heineken HGSS w drugiej połowie dorzucił jeszcze drugą bramkę, jednak było to wszystko na co tego dnia stać było „Piwoszy”, którzy wiosną zagrają w Lidze D.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=QxEb0DK2eJU