Zły znak

Do pierwszego starcia pomiędzy UBS i Januszami doszło jeszcze przed spotkaniem. Obydwie drużyny do meczu przystąpiły w czarnych strojach, więc sędzia zarządził losowanie, która z nich musi ubrać znaczniki. Werdykt losu okazał się korzystny dla UBS i tym razem Janusze wystąpić musiały wyjątkowo w pomarańczowych koszulkach. Na szczęście jednak ekipa Dawida Streckera nie przejęła się zbytnio takim obrotem spraw i na swoją korzyść zdecydowała się rozstrzygnąć kolejną, już stricte boiskową rywalizację.

Zaskakujący początek

Pierwsze minuty meczu były wyrównane. UBS jako faworyt starał się atakować, jednak Janusze Futbolu nie pozostawały dłużne i oddawały mnóstwo strzałów. Już w 7 minucie wynik był zaskakujący, bo do bramki UBS trafił Mech. Chwilę potem, po strzale Adacha Janusze mogły pochwalić się już dwubramkową przewagą. UBS praktycznie nie schodził z połowy swoich rywali, jednak długo nie przekładało się to na sytuacje. Dopiero tuż przed przerwą zdobył bramkę kontaktową po bombie z dystansu.

Decydujące ostatnie minuty

Po rozpoczęciu drugiej połowy UBS ponownie rzucił się do ataku. Mimo to, Janusze Futbolu dzielnie broniły skromnego prowadzenia. W końcu jednak, bramkarz tego zespołu popełnił jeden z nielicznych błędów i do bramki z najbliższej odległości trafił Maciołek. Wydawać by się mogło, że UBS zdoła jeszcze odwrócić losy meczu. Janusze Futbolu pokazały jednak charakter i w końcówce spotkania wyprowadzili trzy zabójcze kontry. Kolejną bramkę dołożył Adach, dwie Strecker i sensacja stała się faktem.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=RC5EnUv8vKU