Sędzia:
-
Video:
Szybkie rozstrzygnięcie?
Już po 5 minutach Cybemachina prowadziła aż 4:0 - głównie za sprawą gracza, który nawet przyjmować potrafi bardziej dynamicznie niż niejeden strzelać. Mowa oczywiście o Piotrze Góralu, który już w 1 minucie kompletnie zaskoczył „Nafciarzy” swoją szybkością oraz techniką zdobywając bramkę po samotnym rajdzie z okolic własnego pola karnego. Widok bezradnych rywali podpowiadał, że widowisko ewidentnie będzie jednostronne.
Diesel na mrozie
W 32 minucie "Czarni" strzelili na 7:2 i mało kto się spodziewał, że będzie to ich ostatnie trafienie w tym spotkaniu. Doskonałe nastroje spowodowane wysokim prowadzeniem poskutkowały całą masą zmarnowanych szans bramkowych, a także fatalnym rozluźnieniem w defensywie. Nafta odpalała bardzo długo, lecz w końcówce nareszcie odpaliła i ku zaskoczeniu wszystkich - zaczęła gonić wynik. "Czerwoni" pokazali prawdziwy charakter i zniwelowali 5 bramek straty, łapiąc kontakt w ostatniej minucie. Czasu na wyrównanie zabrakło, lecz i tak należą się im wielkie brawa za walkę do samego końca.
Jedyny trzymal poziom
Jedynym graczem Cybermachiny, który przez cały mecz trzymał równy wysoki poziom był bramkarz - Bartosz Dybła. W pierwszej części gry nie miał wiele pracy, lecz niefrasobliwość kolegów z drużyny pozwoliła, by w pełni pokazał swój kunszt w końcówce spotkania. Bez wątpienia ocalił skórę swojej drużynie, która dała prawdziwy pokaz pt.: "jak nie należy grać, mając korzystny wynik". Bartosz z każdą kolejną interwencją nabierał pewności siebie, a w ostatnich minutach oszołomił kibiców między innymi kilkukrotnie broniąc strzały do (pozornie) pustej bramki. Choć łącznie przepuścił aż 6 bramek, to bez wątpienia jest największym bohaterem tego meczu.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=cEEZdoIDahM
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.