Sędzia:
-
Video:
Wyrównany początek
Pierwsze minuty tego meczu były bardzo wyrównane. Zdecydowany faworyt, czyli zespół Black Hawks długo nie mógł przebić się przez solidną defensywę Pelikanów. "Jastrzębie" miały przewagę w posiadaniu piłki, jednak niewiele z tego wynikało. Otworzyć wynik meczu udało się dopiero w 9 minucie, kiedy to sytuację sam na sam wykorzystał Kaleta i tym samym worek z bramkami się rozwiązał.
Gol kontaktowy daje nadzieję
Po tym, jak padła pierwsza bramka obraz gry się nie zmienił. Black Hawks atakowało, prowadziło grę i szybko podwyższyło prowadzenie. Pelikany jednak nie poddały się i zaatakowały. Ambitne próby graczy w błękitnych strojach wreszcie przyniosły spodziewany efekt i za sprawą indywidualnej akcji Ruchały zmniejszyły straty do rywala. Nadzieje na korzystny rezultat przywrócone zostały jednak tylko na chwilę, bo tuż przed przerwą faworyt meczu znów strzelił gola.
Potwierdzili klasę
Do przerwy było 3:1 dla Black Hawks i można było jeszcze mieć nadzieję na emocję w tym meczu. Szybko zostały one jednak rozwiane bowiem ekipa w czarnych strojach na boisku poczynała sobie z coraz większym animuszem i rozbiła rywala strzelając kolejne 4 bramki. Pelikany odpowiedziały tylko jednym trafieniem i punkty powędrowały do faworytów.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=yb9fFrwy6mE
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.