Do przerwy bez goli

Pierwsza połowa meczu Haft kompu z Zakręconym Rogalem nie przyniosła bramek, a dogodnych sytuacji z obu stron nie było zbyt wiele. Strzelecki marazm jednych i drugich trwał również na początku drugiej części gry i impas został przerwany dopiero na kwadrans przed końcem meczu. Jak się okazało końcówka spotkania wynagrodziła jednak strzelecka niemoc obu ekip.

Niewiarygodna końcówka

Haft komp wyszedł na prowadzenie po szczęśliwie wykonanym rzucie rożnym, Zakręcony Rogal wyrównał na pięć minut przed końcem meczu. Prawdziwe emocje przyszły jednak w ostatnich sekundach. Najpierw Haft komp odzyskał prowadzenie i jako, że była to już 50 minuta meczu wydawało się, że gracze tej drużyny przesądzili tym samym sprawę zwycięstwa. Zawodnicy Zakręconego Rogala dokonali jednak rzeczy niemożliwej - zdążyli nie tylko doprowadzić do remisu, ale jeszcze w doliczonym czasie gry, w ostatniej akcji meczu przechylić szalę wygranej na swoją korzyść. Bohaterem spotkania i szczęśliwym strzelcem decydującej bramki był Tomasz Mysiak.

Po mistrzostwie?

Zakręcony Rogal po raz drugi z rzędu urwał punkty drużynie z czołówki, ugrywając na dwójce kandydatów do medali łącznie 4 punkty. Haft komp przegrał drugi mecz z rzędu i zespół ten zapewne nie zakończy kolejnego tygodnia na pierwszym miejscu w tabeli. Biorąc pod uwagę liczbę rozegranych spotkań dotychczasowego lidera można zaryzykować stwierdzenie, że porażka z Zakręconym Rogalem praktycznie przekreśla szansę Haft kompu na mistrzostwo i nawet zakończenie sezonu na podium będzie sukcesem tej drużyny.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=uc92JF758kY