Sędzia:
-
Video:
DOBRE ZŁEGO POCZĄTKI
Pierwszy kwadrans ważnego dla kwestii utrzymania w Lidze C2 spotkania nie zapowiadał tak, jak się później okazało, drastycznego obrotu spraw. Jako pierwsi bardzo szybko na prowadzenie wyszli co prawda zawodnicy Contel Teamu, jednak po kilku minutach starań Czarny Lotos nie dość, że doprowadził do wyrównania, to jeszcze kilkadziesiąt sekund później dzięki trafieniu Żądły zapewnił niżej notowanemu teamowi skromną zaliczkę. Był to jednak pierwszy i ostatni we wtorkowy wieczór moment, kiedy team Tomasza Murzyna był bliższy pełnej puli.
OFENSYWNY FESTIWAL
Jeszcze przed przerwą „Pomarańczowi” nie dość, że błyskawicznie wręcz wyrównali, to nie zamierzali na tym poprzestać i szukali szans do objęcia prowadzenia. Efektem tego stały się trzy kolejne gole, które sprawiły, że Contel Team ze spokojem mógł udawać się na przerwę i ze sporym nadziejami wyczekiwać drugich dwudziestu pięciu minut gry.
PRZEKONUJĄCE ZWYCIĘSTWO
Druga połowa nie przyniosła zwrotu akcji i to Contel Team skrupulatnie podwyższał swoje prowadzenie nie pozwalając rywalowi na rozwinięcie skrzydeł. Ostatecznie zaaplikował on przeciwnikowi aż dwanaście goli, a prym w ofensywnych poczynaniach wiódł zdobywca hattircka – Łukasz Grabowski. Tym samym „Pomarańczowi” udowodnili, że odnotowują dobry jesienny sezon i są już wręcz pewni utrzymania. Takiego komfortu nie może mieć Czarny Lotos. Ten wciąż pozostaje w strefie spadkowej, którą z taką grą, jak we wtorkowy wieczór opuścić będzie niezmiernie trudno.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=-u3hzoFAQ64
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.