Sędzia:
-
Video:
WYKORZYSTALI PREZENT
Faworyzowany Amplus od początku przejął boiskową inicjatywę i szukał szans do otwarcia wyniku. Najlepsza z nich pojawiła się nieoczekiwanie, bowiem futbolówkę do niepilnowanego Kowalskiego podał… golkiper FM Ryś, stając się tym samym asystentem przy premierowym golu. Lider nie zwolnił tempa i jeszcze w pierwszym kwadransie dorzucił kolejne cztery bramki, pozbawiając przeciwnika piłkarskich złudzeń.
BEZ BRAMKARZA ANI RUSZ!
Amplus w piątkowy wieczór pojawiło się na obiekcie Com-Com Zone w skromnym, sześcioosbowym składzie, co okazało się kluczowe w związku ze zdrowotnymi problemami bramkarza. Ten, najpierw zszedł z boiska i spowodował grę w liczebnym osłabieniu, co wiązało się z aż czterema straconymi golami w pierwszej części gry. Po krótkiej absencji Konrad Zys postanowił jednak powrócić, tym razem jednak jako zawodnik z pola i występ ten okrasił golem, udowadniając tym samym, że mimo urazu jest zawodnikiem pełnym piłkarskiej woli walki.
”NIECH ADAM ŻAŁUJE, ŻE TEGO NIE WIDZI!”
Mimo skutecznej gonitwy i zmniejszenia strat do absolutnego minimum FM Ryś w drugiej części gry nie potrafiło nawiązać wyrównanej walki i ostatecznie zanotowało trzecią jesienną przegraną. Pozostawiło po sobie dobre wrażenie, które daje nadzieje na większą liczbę punktów w meczach rewanżowych. Postawa Jawora, czy Piotra Szumca daje przesłanki, które pozwalają oczekiwać w najbliższym czasie premierowego zwycięstwa. Tego samego zdania są zawodnicy w żółtych koszulkach, którzy mimo tego, że opuszczali boisko jako przegrani byli zadowoleni ze swojego występu, żałując, że nie mógł zobaczyć go kapitan – Adam Szumiec.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=0yhGJInt7ZE
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.