Sędzia:
-
Video:
Nie tak miało być...
Katedra CMUJ była drugą obok Adgosklepu drużyną walczącą o mistrzostwo tego szczebla, która zaprezentowała się w piątkowy wieczór. Wiedząc już o stracie punktów - mających przecież rozegrany o mecz mniej - oponentów, tym cenniejsze okazałoby się zwycięstwo. Tyle z planów. Boisko od samego początku weryfikowało zapędy faworyzowanych, bo obserwowaliśmy wyrównane zawody. Z tego klinczu zawodników po kilkunastu minutach wyrwał Paweł Szpetnar, co odebrano jako niespodziankę.
...a było jeszcze gorzej
Graczom Zakręconego Rogala bramka nadała jeszcze więcej ochoty do wytężonej rywalizacji, a także samej radości z gry, zwłaszcza strzelcowi bramki, który kopnął także na 2:0. W drugiej odsłonie jego tropem poszedł drugi ze Szpetnarów, czyli Maciej, a wobec ciągle zerowych strat wraz z upływającym nieubłaganie czasem sytuacja CMUJ robiła się coraz bardziej nieciekawa.
Lepiej późno niż później
Chociaż gra Katedry nie powalała, to jednak jej gracze nie rezygnowali z uzyskania choćby honorowego trafienia. To w 43 minucie stało się wreszcie dziełem Grzegorza Kiełbasy. A że stało się jasne, iż bramkarza "Zakręconych" można pokonać, to postanowiono zawalczyć o więcej. Słuszne okazało się to kilka chwil później, bo Konrad Skórkiewicz zmniejszył dystans do najniższego z możliwych. Rozpoczęła się wielka walka o uratowanie choćby punktu. Prowadzący dzielnie bronili wygranej do upływu 50 minuty gry, ale nie wytrzymali w doliczonym czasie. Kiełbasa wystawił do Filipa Tatonia, a ten mocnym strzałem, jeszcze po lewym słupku, dał drużynie duże powody do radości.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=V3TfZn-hBK0
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.