Sędzia:
-
Video:
ZASKAKUJĄCY POCZĄTEK
Konia z rzędem temu, kto przewidział scenariusz pierwszych minut piątkowego spotkania w Lidze C2. Liderujące Cisco nie dość, że pozwoliło walczącemu o pozostanie na trzecim szczeblu rozgrywkowym rywalowi przejąć boiskową inicjatywę, to jeszcze nieoczekiwanie szybko straciło bramkę. Na listę strzelców wpisał się bowiem Kamil Banaś, dając tym samym CCKS Chłopom nadzieje na sprawienie wielkiej sensacji.
EMOCJONUJĄCE WIDOWISKO
Wraz z upływem kolejnych minut Cisco coraz częściej zagrażało bramce przeciwnika, jednak poczynania formacji ofensywnej nie przynosiły zamierzonego skutku. Na brak emocji nie mogliśmy jednak zdecydowanie narzekać, czego potwierdzeniem stały się aż trzy żółte kartki i wiele strzeleckich okazji tworzonych z obu stron. Dążenia do celu przyniosły efekt jeszcze przed zmianą stron, kiedy to lider za sprawą Krzyżka doprowadził do upragnionego wyrównania dzięki czemu w dużo lepszych nastrojach mógł udawać się na przerwę.
ROZSTRZYGNĘLI PO PRZERWIE
Drugie 25 minut przebiegało już zgodnie z przedmeczowymi zapowiedziami, w których to wyżej notowane Cisco miało całkowicie dominować nad boiskowymi wydarzeniami. Sześć goli zdobytych przez liderującą drużynę całkowicie rozstrzygnęło sprawę zwycięstwa i odebrało złudzenia CCKS Chłopom na sprawienie niespodzianki. Niemała w tym zasługa dobrego występu Jana Węgrzyna, który pod nieobecność Goncalo Ferreiry starał się swoimi radami dyrygować postawą drużyny. Mimo kilku ciosów, CCKS Chłopy nie złożyły broni i ambitnie walcząc w końcówce dołożyły druga bramkę autorstwa Cyganka. Było to jednak zbyt mało, by powalczyć o chociażby jedno oczko, co wiąże się z pozostaniem w strefie spadkowej, w której rozpoczną dziesiąty tydzień rozgrywek.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=9ZxpnN5AJv4
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.