Sędzia:

-

Video:

Faworyt jasny

Drużyny Bezpieczników i Contelu w tabeli dzieliła różnica 8 punktów przed tym spotkaniem. Co więcej, Bezpieczniki nie dzielą się punktami w tym sezonie, a przegrały tylko raz z liderem tabeli Cisco, dlatego też faworyt mógł być tylko jeden. Jak jednak często w praktyce bywa, przedmeczowe zapowiedzi nie mają odzwierciedlenia w boiskowych wydarzeniach i tak też było tym razem. Bezpieczniki zanotowały drugą porażkę z rzędu.

Gol za gol

Mecz od początku był bardzo szybki i z obu stron widać było chęć zdobywania bramek. Jako pierwszemu ta sztuka udałą się Pawłowi Matusikowi z Bezpieczników, choć lekką wizualną przewagę miał w tym fragmencie gry Contel Team. Zawodnicy w pomarańczowych odpowiedzieli golem, by po chwili wyjść na prowadzenie. Przed przerwą obie drużyny zdobyły jeszcze po bramce, a po pierwszej połowie Contel prowadził więc 3:2.

Bramkarze z pomocą

W drugiej połowie ekipa "Granatowych" zmuszona gonić wynik, więc naturalną strategią była ta bardziej ofensywna. Bezpieczniki w drugich 25 minutach zaangażowali więc większe siły w poczynania ofensywny, w tym... bramkarza Piotra Piwowarczyka, który często brał udział w konstruowaniu ataków. Efektu dużego to nie przyniosło, w dużym stopniu dzięki bardzo dobrej postawie golkipera Contelu.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=VhnxUgMN4CI

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!