Futbolowa Liga Szóstek

Świetnie oglądało się pierwsze 25 minut tego poniedziałkowego spotkania. Na całym boisku rozgorzała walka, a że obie drużyny należą do charakternych, to dość częste przerywanie jej gwizdkiem nie mogło dziwić. Nie ucierpiało na tym jednakże tempo zawodów. Najpierw Arkadiusz Fornalczyk wraz z Tomaszem Kozakiem dali dwubramkową przewagę formalnym gościom, lecz przeciwnik szybko wrócił na najlepsze tory po skutecznych strzałach Damiana Żmudy, Pawła Tryki i Kamila Szabata.

Awantura wisiała w powietrzu

Jedna iskra wystarczyła, by naładowani emocjami zawodnicy doprowadzili do burzy. Co prawda pierwszą karę indywidualną w 22 minucie odpokutować musiał Szymon Kubuśka, ale prawdziwe zwarcie nastąpiło tuż po przerwie w szeregach DHL. Niezadowolony z sędziowskiej decyzji Amadeusz Lekki również został odesłany na 2 minuty, ale nie uspokoiło to krewkiego młodzieńca, który za wysoce nieparlamentarne słownictwo momentalnie obejrzał czerwoną kartkę. Na dodatek, jego śladami, wcześniej do szatni podążył Mariusz Brzoskwinia, bo trzy minuty przed końcem za brzydki faul w strefie obronnej został ukarany drugą żółtą kartką. Gorsi w kartkowych zawodach nie chcieli być chyba rywale z Amadeusa, bo poza boiskiem w międzyczasie ochłonąć musiał Tryka.

Ale sportu nie zabrakło

Wracając do czysto sportowej rywalizacji, to druga połowa pod względem ładunku emocjonalnego wcale nie była gorsza. DHL-owi udało się doprowadzić do remisu grając w osłabieniu. Potem - już w pełnych składach - znów trzeba było gonić, bo na 4:3 uderzył Kamil Szabat. Wtedy do kolejnej zmiany niczym w kalejdoskopie doprowadzili Kozak, Rumiński, Brzoskwinia i mieliśmy 4:6. Czerwień dla tego trzeciego sprawiła, że w przegrywających wstąpiła jeszcze nadzieja. Tym większa, że momentalnie rzut wolny w pięknym stylu wykorzystał Szabat (hattrick). Bohaterem ostatniej akcji został za to Kamil Rozkuszka, który po nie najdogodniejszym półgórnym dograniu zaskoczył bramkarza efektowną piętką, ratując jednocześnie punkt drużynie.