Sędzia:
-
Video:
Bliźniacze spotkania
Bishaka w zeszłym tygodniu niespodziewanie poległa z niżej notowanym Pablo-Sped i gracze z Kurdwanowa nie wyciągnęli wniosków z tamtego pojedynku. Oba spotkania miały bardzo podobny przebieg. Na nienależyty brak koncentracji swoich kolegów zwrócił uwagę bramkarz Adrian Baranek, który po 10 minutach zmuszony był dwukrotnie sięgać do siatki po piłkę i skomentował tą sytuację słowami: "Panowie, znów pierwsi tracimy dwie bramki".
Rozstrzygnięcie w końcówce
Na tym nie koniec jednak analogii do poprzedniego meczu Bishaki. Spadkowicz z Ligi A przegrywał do przerwy 1:3, jednak na drugą połowę wyszedł z ogromnym animuszem, przeprowadzając szturm na bramkę rywala. W efekcie doprowadził do remisu 3:3 i kiedy wydawało się, że zawodnicy z Kurdwanowa pójdą za ciosem, podobnie jak w meczu z Pablo-Sped, stracili bramkę w samej końcówce spotkania. UEFA Mafia potrafiła zadać nawet ciosy w ostatnich minutach meczu. W zespole beniaminka należy podkreślić świetną grę autora hattricka Łukasza Kominiaka, a także bramkarza Pawła Furlagi i obrońcy Adriana Poźniaka, który zaliczył mnóstwo przechwytów w defensywie.
Po tytule?
UEFA Mafia potwierdziła zwyżkę formy w ostatnich tygodniach, wygrywając trzeci z ostatnich czterech meczów. Bishaka, przegrywając drugi mecz z rzędu, zachowała już tylko matematyczne szansę na powtórzenie sukcesu sprzed roku i zdobycie mistrzowskiego tytułu na koniec sezonu. Zawodnicy z Kurdwanowa mogą mieć spore problemy, by zakończyć sezon na podium, z jakimkolwiek medalem.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=n9CepNqtDEs
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.