Sędzia:
-
Video:
Nadeszły posiłki
Hitowy mecz Ligi B1 rozpoczął się od ataków Football Heaven, które po 6 minutach wyszło na prowadzenie. Wcześniej dwie świetne interwencje zaliczył bramkarz rywali Dawid Zięba, który jednak niewiele miał do powiedzenia przy precyzyjnym strzale Kamila Gęśli. Po paru minutach w składzie Piometu pojawił się jednak spóźniony Szymon Rudzik i natychmiast rozruszał grę ofensywną swojej drużyny. Zawodnik ten strzelił dwie bramki i miał spory udział przy trzecim golu spadkowicza z Ligi A. Do przerwy Piomet prowadził 3:1.
Stałe fragmenty
Druga połowa rozpoczęła się od strzału Gęśli, który obił aluminium. Ten zawodnik jeszcze w pierwszej połowie trafił również w słupek bramki rywala. O ile w tych sytuacjach graczom w zielonych koszulkach brakowało szczęścia, to jednak po paru minutach fortuna była po stronie FHB. Beniaminek doprowadził do wyrównania po dwóch strzałach - odpowiednio Gęśli i Machalskiego, w których piłka uprzednio odbijała się od słupka. Kluczowe dla losów spotkania okazały się stałe fragmenty gry. Dwa gole - kontaktowy i dający prowadzenie 4:3 padły po rzutach rożnych i wykończeniach Kamila Gęśli. W końcówce Piomet dwukrotnie dobił jeszcze Mikołaj Machalski, który podobnie jak kolega z zespołu skompletował hattricka.
Zadyszka
W przypadku Piometu można chyba już mówić o zadyszce. Zespół w ostatnich trzech spotkaniach ugrał zaledwie punkt i osunął się poza podium Ligi B1, znacznie ograniczając swoje szanse na mistrzostwo. W roli faworyta do złotych medali spadkowicza "zluzował" czwartkowy rywal. Football Heaven Bar umocnił się na pozycji lidera, a meczem z Piometem pokazał, że głosy mówiące o tym, że gracze w zielonych koszulkach z mocnymi rywalami nie potrafią wygrywać są nieprawdziwe.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=C7OJCtzRcvs
Football Heaven Bar
Imię i nazwisko | Numer |
---|---|
10 | |
- | |
7 | |
6 | |
- | |
17 | |
17 | |
1 | |
- |
Piomet
Imię i nazwisko | Numer |
---|---|
- | |
30 | |
9 | |
5 | |
- | |
- | |
6 | |
4 | |
15 |