Sędzia:
-
Video:
ZGODNIE Z PLANEM
Carpe Diem Sport od początku zdominowało niżej notowanego przeciwnika i szukało swoich szans do objęcia prowadzenia. Efektem tego, były dwa trafienia Kamila Mrózka zdobyte na samym początku regulaminowego czasu gry. Po dziesięciu minutach spotkania trzeciego gola dorzucił Piotr Pasternak, przekonując nas tym samym, że walcząca o podium drużyna odniesie pewne zwycięstwo. Jak jednak pokazały późniejsze boiskowe wydarzenia… nic bardziej mylnego!
MISTRZOWSKI POŚCIG
Niesamowity zwrot akcji na boisku Com-Com Zone. Black Team w odstępie sześciu minut pokusił się najpierw o premierowe trafienie Michalika, później dorzucił dwa gole dające wyrównanie, a na końcu za sprawą kolejnej bramki wspomnianego już wyżej zawodnika wyszedł na skromne i całkowicie zaskakujące prowadzenie. Tego nie stracił on już do końca pierwszej połowy gry, co wprawiło w osłupienie i niedowierzanie zaskoczonych zawodników Carpe Diem Sport.
DOPIĘLI SWEGO
Kluczowa dla losów spotkania okazała się 44 minuta gry. Chwalony do tej pory pod niebiosa bramkarz Black Teamu ukarany został żółta kartką, co sprawiło, że jego zespół musiał o utrzymanie korzystnego rezultatu grać w pięcioosobowym składzie. W zestawie tym stracił gola po uderzeniu Matery, co spowodowało wywalczenie remisu. Carpe Diem Sport poszło za ciosem i w kolejnych dwóch minutach dorzuciło dwa gole, które sprawiły, że faworyt po ciężkim i pełnym emocji pojedynku dopisał do swojego konta komplet trzech punktów.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=s9dbCNz2Kg4
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.