Sędzia:
-
Video:
Bez bramkarzy, bez zmian...
Nie można powiedzieć, by obie drużyny stawiły się na czwartkowym meczu w optymalnych składach. Los Pivones zagrali w 6-osobowym składzie i bez nominalnego bramkarza. W jeszcze gorszej sytuacji były "Sęki", które także między słupkami wystawiły graczy z pola, ale w dodatku ich kadra meczowa liczyła zaledwie 5 zawodników. W tej sytuacji wydawało się, że Czeremcha i spółka sięgną łatwo po trzy punkty.
Sparingowo
Od początku spotkania atmosfera meczu była zbliżona bardziej do gry sparingowej, niż ligowej. Los Pivones byli pewni zwycięstwa i nie forsowali tempa, zdając sobie sprawę, że prędzej, czy później rywal opadnie z sił, z kolei Sęk Team grał co prawda ambitnie, ale też sprawiał wrażenie, jakby nie do końca wierzył w szczęśliwy dla siebie finał.
Strzelanina
Brak nominalnych bramkarzy spowodował, że w meczu oglądaliśmy grad goli. Już na początku obie drużyny zdobyły po dwie bramki i mieliśmy remis 2:2. Potem wszystko zaczęło przebiegać zgodnie z planem i na przerwę Pivones schodzili z prowadzeniem 5:3. Mogło się wydawać, że z biegiem czasu to "Piękni Chłopcy" grać będą coraz skuteczniej, wykorzystując fakt, że rywale przez cały mecz musieli radzić sobie w liczebnym osłabieniu. Tymczasem Sęk Team w ostatnich 6 minutach zdobył cztery gole, a Pivones nie potrafili odpowiednio zareagować na serię rywali i stracili wydawałoby się pewne zwycięstwo. Sęk Team więc grając w pięcioosobowym zestawieniu osiągnął remis i warto odnotować, że to nie jest pierwszy taki przypadek w historii zespołu. W poprzedniej edycji grając w osłabieniu "Sęki" zremisowały z UBS Kraków 5:5.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=T6By889FYyI
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.