MISTRZOWSKIE OTWARCIE

Już od pierwszego gwizdka Niezniszczalni musieli radzić sobie bez swoich głównych ofensywnych armat, które nie pojawiły się na obiekcie Com-Com Zone punktualnie. Zarówno Gołdowski, jak i Pater, mieli jednak lada moment wzmocnić kadrę swojej drużyny, na co z utęsknieniem czekała pozostała siódemka. Na taki obrót spraw nie zamierzała czekać Porta Kraków. Wykorzystując brak liderów, już w pierwszej minucie gry otworzyła wynik pojedynku, za sprawą trafienia Ambrochowicza.

SKRUPULATNIE PODWYŻSZALI

Niezniszczalni szukali swoich szans na wywalczeniu remisu, jednak nie potrafili pokonać golkipera przeciwnika. Ofensywną niemoc bardzo szybko skarciła Porta Kraków. Po kwadransie gry nie dość, że najpierw podwyższyła rezultat dzięki golowi Mika, to jeszcze niespełna sześćdziesiąt później po uderzeniu Kalfasa zapewniła sobie spore trzybramkowe prowadzenie i wydawało się, rozstrzygnęła sprawę dzisiejszego triumfu.

BEZ PATERA ANI RUSZ!

Druga połowa to wyrównany, oparty na walce w środku pola pojedynek. Wszystko dzięki występowi w niej wspomnianych dwóch zawodników, spóźnionych na potyczkę dwadzieścia pięć minut. Jak ważny w szeregach Niezniszczalnych jest Adrian Pater, dało się zauważyć gołym okiem wręcz od pierwszej minuty jego obecności na boisku. Mimo, że nie wywalczył on gola, to kilkukrotnie sprawdził formę golkipera przeciwników. O honorowe trafienie mógł za to pokusić się Kamiński, jednak wykonując rzut karny nieszczęśliwie spudłował.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=HWpGjObzmjM