AGMA

AGMA

Data:

04-10-2016 / 00:00

5 - 8

Sędzia:

-

Video:

Jak w kalejdoskopie

Bardzo dobre widowisko, w którym sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, stworzyli we wtorkowy wieczór zawodnicy AGMY i Czarnego Lotosu. Spotkanie rozpoczęło się od dwóch bramek dla beniaminka, ale po kwadransie gry do głosu doszli rywale, a konkretnie Michał Górka. Gracz Czarnego Lotosu potrzebował ledwie czterech minut na skompletowanie hattricka i wyprowadzenie swojej drużyny na prowadzenie. Ostatnie słowo przed przerwą należało ponownie do AGMY, która po indywidualnej akcji Marka Konopki doprowadziła do wyrównania tuż przed końcem pierwszej połowy.

Fortuna sprzyjała

Druga połowa wyglądała podobnie, jak pierwsza - obie drużyny grały otwarty futbol i walczyły o pełną pulę. Przy wyniku 5:5, szczęście uśmiechnęło się do zawodników Czarnego Lotosu. Najpierw Damian Surlas dobił z bliska piłkę do siatki rywala, po tym jak ta odbiła się od słupka i pleców bramkarza, chwilę później jeden z zawodników beniaminka pechowo skierował futbolówkę do własnej bramki. Ósmego gola zdążył dołożyć jeszcze kapitan Tomasz Murzyn. Ostatecznie Czarny Lotos wygrał różnicą trzech bramek, ale ten wynik jest trochę mylący, gdyż przez większą część meczu rezultat oscylował około remisu.

Premierowe punkty

AGMA po fantastycznym początku sezonu wyraźnie złapała zadyszkę i przegrała trzeci mecz z rzędu. Z kolei dla Czarnego Lotosu, wtorkowa wygrana była pierwszym wywalczonym kompletem punktów jesienią. Co prawda zespół ten nie opuścił ostatniej lokaty w tabeli, ale zwycięstwo nad przeciwnikiem z górnej części tabeli można traktować jako pozytywny omen przed potyczkami z rywalami z "dołu" - Amadeusem i APLĄ.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=OzuVjnvXD-k

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!