NA STARCIE BEZ SZANS

Drużyna AP Sportivo zjawiła się na wczorajszym meczu z Grupą Partner w 5-osobowym składzie, co nie wróżyło jej niczego dobrego. I rzeczywiście po kilku wyrównanych minutach Grupa Partner doszła do głosu i napoczęła rywala. Prym w poczynaniach ofensywnych wiódł Mateusz Dziedzic wspomagany przez nieco spóźnionego Żurka i resztę kolegów.

Z KONIECZNOŚCI NA BRAMCE

W ekipie AP Sportivo z konieczności na bramce stanąć musiał... nominalny napastnik tej drużyny Krzysztof Krężołek. Ze swojego zadania momentami wywiązywał się nie najgorzej, ale w większości sytuacji nie miał jednak szans wyjść obronną ręką. W drugiej połowie w bramce AP zmienił go jego kolega popularny „HBO", Hubert Baran-Osiński. Była to chyba próba na delikatne rozruszanie ataku, jednak to ostatecznie nie nastąpiło i AP Sportivo spotkanie zakończyło bez choćby jednej strzelonej bramki.

DOGRYWAŁ KOLEGOM

Grupa Partner za to bawiła się swoją grą zamykając osłabionego liczebnie rywala na jego połowie. Prawdziwy popis ostatnich podań pokazał wspomniany już Mateusz Dziedzic, który w kilku sytuacjach miał przed samym sobą... pustą bramkę. Za każdym razem jednak czekał, by w dogodnej sytuacji dograć futbolówkę do swoich kolegów. Ci z jego hojności korzystali i raz za razem wpisywali się na listę strzelców.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=yp7UGJWXKKY