Pojedynek rewelacji

Obie drużyny bardzo dobrze rozpoczęły jesienny sezon i mimo iż, zarówno jeden, jak i drugi beniaminek nie zdobył wiosną mistrzostwa, to po czwartym tygodniu zameldował się na podium Ligi B1. W pojedynku dwóch rewelacji początku sezonu zdecydowanie lepszy okazał się Football Heaven Bar, który odniósł kolejne przekonujące zwycięstwo i nadal w swojej lidze ogląda plecy tylko lidera - Piometu.

Strzelali seriami

Obie drużyny strzelały w tym meczu bramki seriami. Football Heaven Bar już po 10 minutach prowadził 3:0 i mogło się wydawać, że mecz szybko zostanie rozstrzygnięty. Victoria nie złożyła jednak broni i jeszcze przed przerwą złapała kontakt z rywalem, a zaraz na początku drugiej połowy doprowadziła do remisu. Gracze w pasiastych koszulkach nie poszli jednak za ciosem. FHB od tego momentu odzyskało inicjatywę i w pełni zasłużenie strzelało kolejne gole. Skończyło się na sześciu, ale gdyby nie, mimo wszystko, niezła postawa obrońców Victorii, którzy zablokowali niezliczoną ilość strzałów przeciwnika, mogło skończyć się na "dwucyfrówce".

Istotne rożne

Gracze FHB pokazali w tym meczu jak ważną bronią mogą być stałe fragmenty gry, a konkretnie rzuty rożne. Już w pierwszej połowie Bartosz Wójcik strzelił gola głową po dośrodkowaniu z kornera, podobnie po przerwie gracze w zielonych koszulkach zdobyli bliźniaczą bramkę. Również kluczowe trafienie, dające prowadzenie FHB 4:3 padło po zagraniu z rzutu rożnego i wykończeniu akcji przez Kamila Gęśle. Wyraźnie zdenerwowany na swoich kolegów był z tego powodu bramkarz Victorii, który przy wspominanych strzałach nie miał zbyt wiele do powiedzenia.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=u2JdW0A8bqM