Sędzia:
-
Video:
Napsuli krwi
Omega niespodziewanie napsuła sporo krwi wyżej notowanym rywalom. Pomimo iż nie prowadziła gry, wykazała się sporą łatwością w strzelaniu bramek, co mogło frustrować drużynę przeciwną. Skazywani na porażkę "Niebiescy" potrafili zagrać bardzo zacięty pojedynek, którego rozstrzygnięcie nastąpiło dopiero w ostatnich minutach. Beniaminek pokazał, że mocne zespoły także muszą mieć się na baczności w starciu z Omegą.
Frajerskie bramki
Trudno nie zgodzić się z powyższym stwierdzeniem jednego z graczy Oświecenia. Ekipa ta traciła naprawdę głupie bramki i niewiele zabrakło, by z tego powodu straciła punkty. Rywale mieli sporo szczęścia między innymi przy dwóch rykoszetach, lecz "Pasiaści" po raz kolejny pokazali charakter i wolę walki, przechylając szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Czy ktoś zna wynik?
Gdy w 44 minucie Omega zdobyła bramkę kontaktową, nie rzuciła się do ataku, by jak najszybciej powalczyć o wyrównanie, lecz zaczęła uspokajać grę. Czyżby czekali z nawałnicą do ostatnich minut? Okazuje się, że wyjaśnienie takiej taktyki jest dużo bardziej trywialne. Z tego co dało się dosłyszeć, niektórzy gracze "Niebieskich" byli przekonani, iż aktualnie remisują, zatem grali tak, by utrzymać cenny punkt. Gdy zaczęto dopytywać sędziego o wynik, wszelkie wątpliwości rozwiali gracze OT strzelając kolejną bramkę, która dała im prowadzenie w każdym ze scenariuszy.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=Al0iZIjDmCU
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.