Sędzia:
-
Video:
Dwa gole w minutę
Prowadzenie zgodnie z planem objęli zawodnicy AS Romy, kiedy to Zakrzewski umieścił piłkę w siatce. YOHO nie zamierzało jednak szybko skapitulować i przejęło inicjatywę w meczu. W efekcie już kilkanaście sekund później był remis po trafieniu Łukasza Lica. Jak się później okazało był to jedyny moment w spotkaniu, kiedy Yoho Cats mogło liczyć na pozytywne zakończenie.
Pierwsza połowa dla lidera
Po utracie wyrównującej bramki do głosu doszli zawodnicy lidera. Raz po raz pokazywali oni znakomitą technikę, a także spokój w ataku pozycyjnym i konsekwentnie rozbijali szyki obronne przeciwników. Poskutkowało to uzyskaniem do przerwy prowadzenia 7:3 i udowodnieniem, że w tym meczu zwycięzca może być tylko jeden.
Deklasacja po przerwie
Prawdziwy festiwal bramek miał miejsce w drugiej części gry. Gracze w zielonych strojach byli wyraźnie rozluźnieni, dzięki czemu pozwalali sobie na kombinacyjną grę i raz po raz ogrywali przeciwników zaskakującymi dryblingami. Brylował w tym zwłaszcza najlepszy na boisku Zakrzewski, który dobry występ okrasił zdobyciem sześciu bramek, ale wtórowali mu Ruszkiewicz i Czarnik, dokładając odpowiedni pięć i cztery trafienia.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=AMn4b_5LQFQ
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.