Przejęli kontrolę

Jedna z trzech niepokonanych w Lidze C2 ekip, którą jest GS TIFF, za cel obrała sobie naturalnie zwycięstwo. Chociaż obraz gry nie sugerował jej dużej przewagi, bo rywale nawiązali walkę, to istotne różnice zauważyć trzeba było w strefach ofensywnych. Po kilku minutach rozpoznania gruntu gracze TIFF zaczęli robić pożytek ze swoich ataków, co przyniosło gole Sikory, Kamińskiego, Kolesnyka. U przeciwników odegrać zdołał się jedynie Jawor, a co gorsza, przed przerwą nastąpiła kolejna strata za sprawą Janowicza i było 4:1.

Na spokoju

W drugiej odsłonie swoje drugie bramki zdobyli Piotr Janowicz oraz Dominik Kamiński, więc przewaga GS nie topniała. Zespół nie stanowił co prawda monolitu w obronie - w międzyczasie dla Contelu skutecznie kopnął Michał Zieliński - ale nie dało się oprzeć wrażeniu, że to po prostu wyrachowanie, które miało pozwolić odnieść triumf bez rzucania wszystkich sił na szalę. Nie zmieniał tego gol Przemysława Błaszczyka w ostatnich sekundach.

Nadal w gazie

Doskonałą dyspozycję utrzymuje Oleksii Kolesnyk. Broniący barw GS TIFF zawodnik to ostatnio prawdziwy lider swojego teamu, udowadniając to drugim kolejnym tytułem najbardziej wartościowego gracza. Tym razem Oleksii nie był co prawda najskuteczniejszym strzelcem, jednak jego ruchliwość, spryt, szybkość dryblingu oraz otwierające podania sprawiały ogromne kłopoty oponentom, którym rzadko udawało się go powstrzymywać.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=gaiUzKh6lYs