Sędzia:
-
Video:
Obijali aluminium
Prawdziwym festiwalem uderzeń w obramowanie bramki uraczył nas zespół Korkociagów. Charakterystycznym metalicznym odgłosem kończyło się w ciągu 50 minut aż 9 prób wykonanych przez tę drużynę. Na absurd wręcz zakrawa akcja z pierwszych minut, gdy po główce piłka trafiła w poprzeczkę, po szybkim ponowieniu i kopnięciu z kilku metrów uderzyła w nią ponownie, aż w końcu, po kilku sekundach, druga poprawka z dalszej odległości ostemplowała lewy słupek.
Lepsze (gorsze?) oko Gabrysia
Z konkursu na przybijanie stempli na bramce JogaBonito wypisać się po kilkunastu minutach postanowił Jacek Gabryś. To on, niemalże na wpół z jednym z kolegów dosłownie wepchnął futbolówkę do siatki nie dalej niż z drugiego metra, by golami w 20 i 23 minucie zaliczyć klasycznego hattricka. Co prawda w kuluarach dało się słyszeć, że Jacek dysponował zbyt słabą celnością, by celować w słupki i miast tego musiał zadowolić się golami. Współpartnerzy prawdopodobnie nie będą mu mieć tego za złe.
Nie ich dzień
Drużyna JogaBonito nie była tego wieczora w stanie nawiązać sensownej walki z przeciwnikami. Defensywa składała się głównie z dziur, a przez większość czasu całkowicie bezproduktywni byli napastnicy. Przy takiej postawie nie dziwiły kolejne bramki dla Korkociagi.com. Jedyny moment radości w JB nastąpił na dwanaście minut przed finiszem, gdy po ładnym ataku honor uratował Jan Waligórski.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=TlgoMPBcmNE