Sędzia:
-
Video:
”CO ON TU ROBI?!”
To najczęściej powtarzane pytanie na widok w barwach AKS Kabaret, znanego z Żymły Siermięgi Ariela Labzika. Oprócz niego w zielonych koszulkach zaprezentowali się również Dominik Labzik, Leftwich i Wojdyła, co z pewnością nie mogło napawać optymizmem faworyzowanego NZS UEK FC. Pytanie tylko, czy to jednorazowy „wyskok’, czy też zaskakujące transferowe nowinki. Najprawdopodobniej jednak pierwsza trójka bardzo szybko powróci do Żymły Siermięgi, a ich gościnny występ był tylko elementem utarcia nosa faworytowi.
SKRUPULATNIE PODWYŻSZALI
Patrząc na kadrowe wzmocnienia jasnym stało się, że AKS Kabaret będzie chciał jak najszybciej objąć prowadzenie. Pierwszą szansę stworzył sobie Pancerz, który jednak po fantastycznym podaniu Ariela Labzika minimalnie chybił. Nie zmieniło to faktu, że zawodnicy w zielonych koszulkach jeszcze przed przerwą trafili do siatki trzykrotnie, odbierając wręcz całkowicie nadzieję NZS UEK FC na odniesienie inauguracyjnego zwycięstwa.
NIE SKŁADALI BRONI
Po przerwie NZS UEK FC próbował jeszcze podjąć walkę i za sprawą Sarapaty zdobył premierowe trafienie. Kiedy wydawało się, że zespół w niebieskich koszulkach stać na gola kontaktowego, w niegroźnie wyglądającej sytuacji arbiter zdecydował się podyktować rzut karny dla AKSu Kabaret, którego na bramkę zamienił Kopeć. Mimo próby zniwelowania strat i zdobyczy Osolińskiego jasnym stało się, że to powracający na FLSowe boiska team tego dnia odniesie zasłużone zwycięstwo.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=KBls6P3q43E
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.