Sędzia:
-
Video:
Nie utrzymali prowadzenia
Olsza dwukrotnie wychodziła na dwubramkowe prowadzenie, jednak w obu przypadkach rywale doprowadzali do remisu. Najpierw po bramkach Rozwadowskiego (5 minuta) i Dulińskiego (29 min) zawodnicy w czarnych koszulkach prowadzili 2:0, jednak ich wysiłek z pierwszej pół godziny gry, JogaBonito obróciła w pył w ciągu zaledwie 4 minut po bramkach Khopolova (31 minuta) i Maksymenko (35 min.). Na 6 minut przed końcem meczu ponownie na dwubramkowym prowadzeniu byli zawodnicy Olszy, jednak i ta zaliczka nie wystarczyła do zdobycia trzech punktów w środowy wieczór, mimo że zawodnicy w czarnych strojach jeszcze w 46 minucie prowadzili 4:2. JogaBonito udanie w tym spotkani finiszowało i potrafiło odrobić straty wyrównując stan meczu tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego. W ostateczności obie drużyny muszą zadowolić się remisem.
Efektownie na remis
Jeszcze parę sekund przed ostatnim gwizdkiem sędziego nic nie wskazywało na to, że Olsza nie zdobędzie kompletów punktów w środowy wieczór. Inne plany na zakończenie spotkania miał Vladyslav Maksymenko, który rzutem na taśmę zapewnił swojej drużynie jeden punkt. Zdecydował się na strzał z dystansu i to było świetna decyzja, ponieważ piłka wpadła w górny róg bramki odbijając się od wewnętrznej strony słupka bramki i wpadła do siatki.
Tak blisko
Olsza jest beniaminkiem Ligi C1, rozgrywającym dopiero drugi sezon FLS. Mimo, że jej wtorkowy rywal JogaBonito miał większe doświadczenie na trzecim poziomie rozgrywkowym, to zawodnicy w czarnych strojach nie zamierzali tanio sprzedać skóry, a do pierwszego kompletu punktów po awansie do Ligi C zabrakło im kilku sekund. Beniaminek jednak musi zadowolić się 1 punktem, a na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie piłkarze Olszy będą musieli jeszcze poczekać.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=xOh4ywWT3so
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.